Zawisza Bydgoszcz na własnym boisku zremisował 1:1 ze Świtem Skolwin-Szczecin w sobotnim (23 października) meczu 14. kolejki III ligi (gr. 2). To był siódmy mecz niebiesko-czarnych z rzędu bez porażki.
Mecz pomiędzy Świtem i Zawiszą miał pierwotnie odbyć się w Szczecinie. Rywale poprosili jednak o zmianę gospodarza, bo ich boisko poddane zostało renowacji przed spotkaniem 1/16 Pucharu Polski z Legią Warszawa.
– Wiedzieliśmy z kim przyjdzie nam się zmierzyć. Świt to solidny zespół, który na przestrzeni dwóch, trzech sezonów przegrał niewiele spotkań – mówił po meczu trener Zawiszy, Piotr Kołc.
Zawisza przystąpił do rywalizacji z czwartą drużyną w tabeli mocno osłabiony. Dzień przed meczem na treningu urazu doznał czołowy pomocnik zespołu, Maciej Koziara. Do tego na rozgrzewce przed spotkaniem nogę w kostce skręcił Jakub Witucki, podstawowy obrońca i kapitan zespołu. Trener Piotr Kołc zmuszony był wpuścić na boisko od pierwszej minuty Adama Paliwodę, który ostatni raz wystąpił w podstawowym składzie miesiąc temu w Koszalinie, gdzie w doliczonym czasie gry otrzymał czerwoną kartkę. – Generalnie nie mamy ostatnio szczęścia, bo zawodnicy nam wypadają. Przypomnę, że jeszcze wcześniej kontuzję złapał Staszek Wędzelewski – mówił Kołc. Od pięciu tygodni nie gra w lidze też Mateusz Oczkowski, który miał złamaną rękę.
Pierwszą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. Zawisza starał się zdominować rywala w środku pola i odbierać piłkę już na połowie rywali. Wysoki pressing przyniósł skutek w 14. minucie. Goście nie potrafili wyprowadzić piłki spod swojego pola karnego, ta trafiła pod nogi Kamila Żylskiego, który w siłowym pojedynku uwolnił się spod presji obrońcy. Napastnik Zawiszy wbiegł w „szesnastkę”, zwiódł kolejnego defensora i strzałem w tak zwany długi róg umieścił futbolówkę tuż przy prawym słupku w siatce bramki Świtu. Był to pierwszy celny strzał Zawiszy w sobotnim meczu. Dla Żylskiego zaś był to szósty gol w obecnych rozgrywkach.
W 42. minucie snajper bydgoszczan znów mógł wpisać się na listę strzelców. Tym razem po prawej stronie pola karnego ograł dwóch obrońców przyjezdnych i uderzył silnie z ostrego kąta. Bramkarzowi gości z wielkim trudem udało się przenieść piłkę ponad poprzeczkę na rzut rożny. Kwadrans wcześniej w zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym piłka wbita głową w kocioł w pole bramkowe gości ostatecznie odbiła się od słupka.
Świt w pierwszej części również stworzył groźne sytuacje pod bramką Zawiszy. Jednak te, które mogły zakończyć się golem, zostały spowodowane niefrasobliwą grą obrońców gospodarzy. W 17. minucie piłkę na własnej połowie zgubił Cyprian Maciejewski i na pozycję sam na sam z bramkarzem Zawiszy wyszedł Paweł Krawiec. Bartosz Szelong, wychodząc z bramki, skrócił kąt na tyle skutecznie, że pomocnik gości minimalnie chybił. W 29. minucie błąd z kolei popełnił Paliwoda. Skorzystał na tym Szymon Kapelusz, który wbiegł w pole karne niebiesko-czarnych, ale zamiast stoczyć pojedynek jeden na jeden z Szelongiem, szukał jeszcze podaniem partnera po lewej stronie „szesnastki” i to podanie przeciął wracający Ariel Jastrzembski, który zdołał zatrzymać i wybić piłkę.
W drugiej połowie częściej atakował Świt. W pierwszym kwadransie goście dominowali, ale nie przekładało się to na okazje bramkowe, zaś strzały były albo niecelne, albo radził sobie z nimi Szelong. Gdy wydawało się, że Zawisza opanował sytuację na boisku i jest bliski przejęcia kontroli nad meczem, goście zdobyli wyrównanie. Najpierw świetnie interweniował Szelong, który po groźnym strzale wybił piłkę na rzut rożny, ale po dośrodkowaniu z narożnika boiska do piłki w polu bramkowym wyskoczył Patryk Bil i głową umieścił piłkę tuż pod poprzeczką w bramce niebiesko-czarnych.
Do końca meczu trwała wymiana ciosów, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1. – Myślę, że wynik jest sprawiedliwy. Mecz mógł się podobać, był dynamiczny. Było też dużo jakości, jak na trzecioligowe rozgrywki. Niedosyt jest zawsze, gdy się prowadzi. Każdy miał swoje momenty w tym meczu, lepsze lub gorsze. Jak jest taki pojedynek i nie domknie się go drugą bramką, trzeba się liczyć, że ten jeden błąd się popełni. My go popełniliśmy przy stałym fragmencie – podsumował trener Kołc.
Po sobotnim spotkaniu Zawisza ma na koncie 20 punktów i wciąż zajmuje dziewiąta pozycję w tabeli. W rywalizacji z drużynami ze ścisłej czołówki bydgoszczanie mają bardzo dobry bilans – wygrana z Pogonią Nowe Skalmierzyce, remisy z Kotwicą Kołobrzeg i Świtem oraz porażka z liderem, Olimpią Grudziądz.
Za tydzień do Bydgoszczy przyjedzie beniaminek ze Stargardu, który jest najgorszym zespołem w całej ligowej stawce. Kluczevia zdobyła do tej pory tylko trzy punktu i jeszcze nie wygrała spotkania. Początek sobotniego (30 października) pojedynku zaplanowano na godz. 17.00
ZAWISZA BYDGOSZCZ – ŚWIT SKOLWIN-SZCZECIN 1:1 (1:0)
Bramki: Kamil Żylski (14 min.) – Patryk Bil (71 min)
Żółte kartki:
Adam Paliwoda – Zawisza
Dawid Kisły, Jakub Kuzko – obaj Świt
ZAWISZA BYDGOSZCZ: Bartosz Szelong – Cyprian Maciejewski, Ariel Jastrzembski, Adam Paliwoda, Tomasz Żyliński, Tomasz Prejs, Korneliusz Sochań (77 min. Okuniewicz), Wojciech Mielcarek, Adrian Brzeziński (61 min. Chchauła), Rafał Piekuś (67 min. Tunkiewicz), Kamil Żylski
Rezerwowi: Michał Dumieński – Jan Chachuła, Piotr Okuniewicz, Kacper Nowak, Sebastian Weremko, Robert Tunkiewicz
Trener: Piotr Kołc
ŚWIT SKOLWIN-SZCZECIN: Przemysław Matłoka – Patryk Bil, Jakub Kuzko, Konrad Żulpo, Kacper Wojdak (80 min. Żukowski), Dawid Kisły (60 min. Baranowski), Adam Ładziak (60 min. Wojtasiak), Jakub Białczyk, Paweł Krawiec, Adam Nagórski (90 min. Bajkiewicz), Szymon Kapelusz
Rezerwowi: Marek Szulc, Adrian Mach, Adrian Bajkiewicz, Przemysław Żukowski, Piotr Wojtasiak, Patryk Baranowski, Oskar Potoczny.
Trener: Andrzej Tychowski
Sędzia: Kacper Kendzia – główny, Dawid Maciejewski, Szymon Filip – asystenci
Wyniki 14. kolejki III ligi (gr. 2):
Unia Janikowo – Błękitni Stargard 6:1
Elana Toruń – Pogoń II Szczecin 5:0
Pogoń Nowe Skalmierzyce – GKS Przodkowo 5:1
Bałtyk Koszalin – Kotwica Kołobrzeg 1:4
Polonia Środa Wielkopolska – Olimpia Grudziądz 0:0
KP Starogard Gdański – Sokół Kleczew 0:2
Stolem Gniewino – Jarota Jarocin 1:1
Kluczevia Stargard – Bałtyk Gdynia 1:2
Zawisza Bydgoszcz – Świt Skolwin-Szczecin 1:1
Zestaw par 15. kolejki III ligi (gr 2):
piątek, 29 października
Bałtyk Gdynia – Unia Janikowo, godz. 17:00
sobota, 30 października
GKS Przodkowo – Bałtyk Koszalin, godz. 12:00
Pogoń II Szczecin – Pogoń Nowe Skalmierzyce, godz. 12:00
Błękitni Stargard – Elana Toruń, godz. 13:00
Sokół Kleczew – Stolem Gniewino, godz. 15:00
Kotwica Kołobrzeg – Polonia Środa Wielkopolska, godz. 15:00
Zawisza Bydgoszcz – Kluczevia Stargard, godz. 17.00
niedziela, 31 października
Jarota Jarocin – Świt Skolwin-Szczecin, godz. 14.00
Olimpia Grudziądz – KP Starogard Gdański, godz. 14:00