Po meczu czwartej serii rozgrywek III ligi z Kotwicą Ariel Jastrzembski został wybrany przez tygodnik „Piłka Nożna” do jedenastki kolejki. Z 30-letnim obrońcą Zawiszy rozmawialiśmy po wtorkowym (23 sierpnia) treningu zespołu.
Zostałeś zauważony i wyróżniony przez tygodnik „Piłka Nożna”. Jakie to uczucie trafić do jedenastki kolejki?
Fajnie być wyróżnionym w tak licznym gronie zawodników, którzy grają w III lidze. Ale to nie tylko moja zasługa. Cały zespół zasłużył. Wszyscy grali bardzo dobrze i myślę, że remis nie zadowala nas do końca, ale trzeba szanować ten punkt zdobyty na tak gorącym terenie.
Dużo zdrowia zostawiliście na boisku w Kołobrzegu.
Było wiadomo od początku, że będziemy musieli dużo biegać, dużo walczyć. Tego się spodziewaliśmy i byliśmy do tego przygotowani.
W czerwcu świętowaliście awans, a w sierpniu przez 281 minut piłka nie chciała wpaść do bramki przeciwnika. Co czułeś w tej 11 minucie meczu w Kołobrzegu, kiedy w końcu za sprawą strzału Macieja (Koziary – przyp. red.) udało się zdobyć pierwszego gola?
Na pewno dużą ulgę. W końcu udało nam się strzelić bramkę i podziałało to motywująco na drużynę. Widać było duże zaangażowanie. Przede wszystkim nie chcieliśmy stracić gola. Niestety, przydarzył się błąd i wpadła przypadkowa bramka. Myślę, że w kolejnych meczach powinno być znacznie lepiej.
Jesteś filarem obrony, więc muszę zapytać. Kiedy mecz na zero z tyłu?
(śmiech) W każdym meczu chcielibyśmy zagrać na zero z tyłu. Ale wiadomo. Zdarza się, że przeciwnik rozegra doskonałą akcje, strzeli bramkę i nie mamy wtedy na to wielkiego wpływu. Staramy się tak przygotować, aby nie tracić goli, a wtedy z przodu coś wpadnie. Myślę, że teraz częściej będziemy zdobywać dużo więcej bramek, a mniej tracić.
Jak się czujesz tutaj w Zawiszy, na tym wspaniałym obiekcie?
Klub jest zorganizowany na bardzo wysokim poziomie. Mamy dużo boisk do trenowania. Mamy dobre zaplecze. Jest świetna główna płyta. Tylko trenować i dobrze grać. Wszystko idzie w dobrym kierunku i będzie tylko lepiej.
Do Przodkowa jedziecie walczyć z zespołem, który sprawił w ostatniej kolejce dużą niespodziankę, remisując z Bałtykiem Gdynia 1:1…
W każdym spotkaniu gramy o trzy punkty. Wiemy, że w tej lidze nie ma łatwych drużyn. Wszystkie mecze są ciężkie. Każdy z każdym może wygrać. My przegraliśmy trzy pierwsze mecze, nikt na nas nie stawiał w Kołobrzegu, a sprawiliśmy niespodziankę. Chcemy od tej pory w każdym meczu być drużyną lepszą.
Co powiesz o kibicach, którzy tłumnie przychodzą na trybuny w Bydgoszczy i liczną grupą jeżdżą na wyjazdy?
Duży szacunek dla kibiców. Potrafią za nami jechać taki kawał drogi i dopingować bez przerwy całe 90 minut. Zapewniam, że na boisku czuć ich wsparcie. Naprawdę są naszym dwunastym zawodnikiem. W imieniu całej drużyny chciałbym serdecznie kibicom podziękować. Mam nadzieję, że będą z nami na dobre i na złe.
Dziękuje za rozmowę.
kj