
Zawisza Bydgoszcz wywalczył punkt w derbowym spotkaniu z Elaną w Toruniu. Niedzielny (12 września) mecz ósmej kolejki III ligi zakończył się wynikiem 2:2.
Ostatni mecz derbowy w Toruniu odbył się blisko jedenaście lat temu w II lidze. 16 października 2010 roku Elana wygrała 1:0, strzelając gola w 90 minucie gry. Tym razem gospodarze o mało co nie powtórzyli tego scenariusza. W piątej minucie doliczonego czasu gry Łukasz Witucki na linii pola karnego przejął piłkę podaną z lewej strony boiska i wrzucił lekkiego loba na piętnasty metr. Tam już wbiegał Damian Lenkiewicz, który huknął bez namysłu z powietrza. Efektowną paradą popisał się jednak Michał Dumieński i sparował na rzut rożny piłkę, zmierzającą do siatki Zawiszy.
Wcześniej golkiper niebiesko-czarnych popisał się dwiema wspaniałymi interwencjami, gdy po mocno bitych dośrodkowaniach odważnie wychodził na przedpole i wybijał piłkę, która nieuchronnie zmierzała na głowę, czającego się za jego plecami Łukasza Wituckiego.
Dumieński skutecznymi paradami już na początku meczu uchronił zespół przed startą gola. Najpierw w trzeciej minucie poradził sobie z uderzeniem Kamila Włodyki, który próbował bezpośrednio z narożnika boiska umieścić piłkę pod poprzeczką bramki Zawiszy. Tym samym ustrzegł się błędu, który przydarzył mu się w spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg, gdy w podobnej sytuacji gospodarze zdobyli wyrównującego gola. Chwilę później Dumieński wybił futbolówkę z linii bramkowej po bardzo groźnym uderzeniu głową Jakuba Świecińskiego.
Z tego fragmentu relacji można by sądzić, że bramkarz niebiesko-czarnych zasługuje na miano bohatera niedzielnych derbów. Ale ocenę jego gry znacząco obniża sytuacja z 54. minuty spotkania. Torunianie wykonywali wtedy rzut wolny z około 30 metrów od bramki Zawiszy. Sędzia podyktował go po faulu Ariela Jastrzembskiego na Łukaszu Wituckim i ukarał obrońcę gości żółtą kartką. Gdy wszyscy spodziewali się wrzutki w pole karne, Damian Lenkiewicz wziął rozbieg i uderzył bardzo mocno i celnie. Piłka skozłowała jeszcze tuż przed interweniującym Dumieńskim, który wypluł ją przed siebie, a wbiegający w pole bramkowe Aleksander Kowalski wślizgiem wepchnął futbolówkę do siatki i wyprowadził Elanę na prowadzenie 2:1.
Wcześniej oba zespoły stworzyły bardzo żywe widowisko. W pierwszej połowie najpierw dominowali gospodarze, którzy jednak nie zdołali zdobyć gola. Ale udało się to w 15. minucie niebiesko-czarnym. Rzut rożny bił Mateusz Oczkowski, a w polu bramkowym najlepiej odnalazł się Cyprian Maciejewski, który głową skierował piłkę do bramki Elany. Torunianie odpowiedzieli bramką dziewięć minut później, kiedy to rzut karny wykorzystał Łukasz Witucki. Tym samym napastnik gospodarzy strzelił swoją piątego gola w sezonie, a w karierze już szóstego przeciwko Zawiszy. Karny dla Elany został słusznie podyktowany, bo na linii pola karnego Jakub Witucki najpierw dał się ograć przez Włodykę, a potem trącił w nogę szarżującego zawodnika miejscowych.
Po utracie drugiej bramki Zawisza zaatakował. Już dwie minuty później prawą stroną ruszył Stanisław Wędzelewski, podał w pole karne do Macieja Koziary, a ten ruszył w kierunku pola bramkowego, po czym błyskawicznie wycofał piłkę na 15. metr, gdzie już czaił się Korneliusz Sochań. Pomocnik niebiesko-czarnych nie zastanawiał się, uderzył natychmiast i nie dał Dawidowi Kuchnickiemu żadnych szans na skuteczną obronę. Sochań już w pierwszej połowie świetnie strzelał prawą nogą z 18 metrów, ale wtedy bramkarz Elany zdołał odbić piłkę w pole. Strzały z dystansu stają się znakiem firmowym bydgoskiego pomocnika, bo przecież w środowym meczu przeciwko Błękitnym Stargard zdobył przepięknego gola w doliczonym czasie gry.
Wynik 2:2 utrzymał się do końca spotkania. Więcej z gry miała Elana, ale nie potrafiła udokumentować tego golem. Świetnie pracował na całym boisku Koziara, który zaliczył w 68. minucie skuteczny powrót i skasował groźną kontrę gospodarzy, a w 88. minucie uderzał z rzutu rożnego bezpośrednio na bramkę i Kuchnicki z najwyższym trudem piąstkował piłkę przed siebie. Ten korner został podyktowany po bardzo szybkim kontrataku Zawiszy. Jakub Witucki odzyskał piłkę na własnej połowie, przebiegł kilkadziesiąt metrów i podał na lewą stronę do Rafała Piekusia, który wbiegł w pole karne i chciał płaskim dośrodkowaniem stworzyć dogodną sytuację wbiegającemu Kamilowi Żylskiemu. Piłka trafiła jednak w nogę obrońcy i omal nie wpadła tuż przy słupku do bramki Elany, ale w ostatniej chwili Kuchnicki wybił ją końcówkami palców na róg.
Przed meczem trener Zawiszy, Piotr Kołc podkreślał, że on i jego zawodnicy chcieliby zagrać dobre spotkanie i zdobyć trzy punkty. Choć w Toruniu wygrać się nie udało, to niebiesko-czarnym nie można odmówić woli walki. Zwłaszcza, że wspierało ich ponad pół tysiąca kibiców, którzy przyjechali dopingować swoją drużynę w Toruniu.
– Przyjechaliśmy tu wygrać, ale szanujemy ten punkt. Zostawiliśmy kawał serducha na boisku. Cieszy, że po stracie drugiej bramki potrafiliśmy się podnieść – mówił po spotkaniu Jakub Witucki.
Teraz przed piłkarzami Zawiszy kolejne trudne zadanie. W następnej kolejce do Bydgoszczy przyjeżdża rewelacyjny beniaminek z Wielkopolski. Pogoń Nowe Skalmierzyce zgromadziła do tej pory 18 punktów i zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Warto podkreślić, że najbliższy rywal niebiesko-czarnych jako jedyny nie doznał goryczy porażki. Początek sobotniego (18 września) zaplanowano na godz. 17.00.
ELANA TORUŃ – ZAWISZA BYDGOSZCZ 2:2 (1:1)
Bramki:
Łukasz Witucki (24 min. – rzut karny), Aleksander Kowalski (54 min.) – dla Elany
Cyprian Maciejewski (15 min), Korneliusz Sochań (56 min.) – dla Zawiszy.
Żółte kartki:
Witucki, Szczyrba, Pawlicki, Nogales, Włodyka – wszyscy Elana
Jastrzembski, Wędzelewski – obaj Zawisza.
ELANA: Dawid Kuchnicki – Jakub Pawlicki, Aleksander Kowalski, Esteban Munoz Nogales, Paweł Karbowiński, Jakub Świeciński, Maksym Niemiec (67 min. Stawski), Michał Szczyrba (60 min Pisarek), Kamil Włodyka, Damian Lenkiewicz, Łukasz Witucki.
Rezerwowi: Miłosz Szczyrba – Wojciech Mucha, Krystian Rygielski, Dominik Pisarek, Kapcer Rybacki, Seweryn Dybizbański, Jakub Stawski
Trener: Piotr Kieruzel
ZAWISZA: Michał Dumieński – Ariel Jastrzembski, Adam Paliwoda, Jakub Witucki – Stanisław Wędzelewski, Mateusz Oczkowski, Cyprian Maciejewski (79 min. Żylski), Korneliusz Sochań, Wojciech Mielcarek (46 min. Piekuś), Maciej Koziara, Piotr Okuniewicz.
Rezerwowi: Bartosz Szelong – Kamil Żylski, Tomasz Żyliński, Adrian Brzeziński, Tomasz Prejs, Rafał Piekuś, Jan Chachuła.
Trener: Piotr Kołc
Sędziowie:
Sebastian Pakuszewski – główny
Sebastian Marciniak i Bartłomiej Fila – asystenci
wszyscy Pomorski ZPN (Gdańsk).
Wyniki ósmej kolejki III ligi (gr 2):
Unia Janikowo – Kotwica Kołobrzeg 1:4
GKS Przodkowo – Olimpia Grudziądz 0:4
Pogoń II Szczecin – Sokół Kleczew 2:1
Błękitni Stargard – Jarota Jarocin 0:0
Pogoń Nowe Skalmierzyce – Bałtyk Gdynia 3:1
Bałtyk Koszalin – Kluczevia Stargard 4:1
Polonia Środa Wielkopolska – Świt Skolwin-Szczecin 0:1
KP Starogard Gdański – Stolem Gniewino 1:1
Zestaw par dziewiątej kolejki III ligi (gr. 2)
piątek, 17 września
Bałtyk Gdynia – Bałtyk Koszalin, godz. 17:00
sobota, 18 września
Kluczevia Stargard – Polonia Środa Wielkopolska, godz. 14:00
Olimpia Grudziądz – Pogoń II Szczecin, godz. 15:00
Kotwica Kołobrzeg – GKS Przodkowo, godz. 15:00
Świt Skolwin-Szczecin – KP Starogard Gdański, godz. 16:00
Jarota Jarocin – Elana Toruń, godz. 16:00
Sokół Kleczew – Błękitni Stargard, godz. 16:00
Stolem Gniewino – Unia Janikowo, godz. 16:30
Zawisza Bydgoszcz – Pogoń Nowe Skalmierzyce, godz. 17:00