Nareszcie! Wysokie zwycięstwo Zawiszy

fot. Łukasz Gełda

W dziewiątej kolejce III ligi niebiesko-czarni wygrali 4:1 z niepokonaną do tej pory Pogonią Nowe Skalmierzyce. To pierwsze punkty i pierwsze zwycięstwo Zawiszy wywalczone w tym sezonie na własnym boisku.

Po sobotnim (18 września) meczu trener Zawiszy, Piotr Kołc nie krył zadowolenia: – Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Chwała chłopakom za to. Jestem szczęśliwy, że tak podeszli do tego meczu. Cały tydzień ciężko pracowaliśmy, żeby to dzisiaj tak wyglądało. Wynik mówi sam za siebie. Stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji. Nie dopuściliśmy dziś rywala do naszej bramki. Zdarzył się jeden błąd. 4:0 lepiej by wyglądało. Cieszę się, że odblokowaliśmy Gdańską.

Pogoń Nowe Skalmierzyce jest beniaminkiem III ligi. Do Bydgoszczy drużyna z Wielkopolski przyjechała w glorii niepokonanej jeszcze w tym sezonie. Przed meczem z Zawiszą zajmowała trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 18 punktów. Biorąc pod uwagę również rozgrywki z ubiegłego sezonu, Pogoń nie przegrała 16 ligowych pojedynków z rzędu.

Tymczasem Zawisza przegrał wszystkie trzy spotkania rozegrane w III lidze na własnym boisku. Niebiesko-czarni zapowiadali, że czas przerwać tę serię. Trener Kołc musiał się jednak zmierzyć z brakiem trzech podstawowych zawodników – Ariel Jastrzembski pauzował za żółte kartki, a urazy wykluczyły z gry Wojciecha Mielcarka i Piotra Okuniewicza. Szkoleniowiec Zawiszy ustawił w obronie Cypriana Maciejewskiego, a w środku pola dał wolną rękę na rozgraniu Maciejowi Koziarze i w pierwszym składzie wypuścił też Adriana Brzezińskiego. Zaś w roli klasycznego napastnika ustawił Kamila Żylskiego, który zmagał się ze swoją czarną serią. Król strzelców IV ligi poprzedniego sezonu, w tym nie zdołał bowiem w ośmiu kolejkach trafić do bramki przeciwnika. – Nigdy nie straciłem wiary w Kamila. Znam jego wartość. Wiem co może dać tej drużynie – mówił po meczu Kołc.

I to właśnie Żylski rozpoczął w sobotę festiwal bramkowy na boisku przy ul. Gdańskiej 163. W 41. minucie gry jak rasowy napastnik wykorzystał błąd defensywy Pogoni. Mimo że był na pozycji spalonej, to błyskawicznie zorientował się, że piłkę którą otrzymał pod nogi przed polem karnym przeciwnika zgrał obrońca gości i kontynuował atak. Znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i strzelił nie do obrony.

W drugiej połowie Żylski wykończył wspaniałą akcję zespołu. W 68. minucie piłka powędrowała jak po sznurku podana prostopadle przez Brzezińskiego do Koziary, który w polu karnym zmylił bramkarza gości i wyłożył ją jak na tacy napastnikowi Zawiszy. To był gol na 3:0 dla gospodarzy. – Kamil bardzo dobrze dzisiaj pracował. Strzelił dwie bramki, a myślę że spokojnie mógł się pokusić o jeszcze jedną – podsumował trener.

Asysta Koziary przy trzecim golu była wynikiem jego bardzo dobrej gry w całym spotkaniu. Pierwszą połowę zakończył przepięknym golem, strzelonym z rzutu wolnego z około 20 metrów. Ta bramka na 2:0 na pewno go podbudowała, bo kilka minut wcześniej fatalnie spudłował z rzutu karnego, posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką bramki gości.

– Chcieliśmy zdominować ten mecz od początku i to nam się udało. To przyniosło efekty w postaci dogodnych sytuacji. Naszą siłę było widać dzisiaj przez cały mecz. Jeśli nie strzela się karnego przy stanie 0:0, a nasz obraz w ogóle się nie zmienił i nie wpłynęło to na nikogo negatywnie, to była odpowiedź, jak dzisiaj byliśmy dysponowani. Taki zespół jak dziś chciałbym widzieć zawsze – analizował na gorąco trener Kołc.

I faktycznie w pierwszej połowie w piłkę nożną grał tylko Zawisza. Niebiesko-czarni powinni prowadzić już w 22. minucie, kiedy przez szyki obronne gości przedarł się w pole karne Brzeziński i świetnie uderzył fałszem z lewej nogi, ale fantastyczną paradą popisał się Kacper Dziuba. Bramkarz Pogoni zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Kolejną okazją była wspomniana już jedenastka. W 36. minucie gospodarze rozklepali defensywę po lewej stronie boiska i Koziara wyłożył futbolówkę wbiegającemu w pole karne Mateuszowi Oczkowskiemu, którego faulem powstrzymał obrońca gości.

W drugiej połowie Zawisza nie zatrzymywał się. Krótko po wznowieniu gry na czystą pozycję do Żylskiego dostarczył piłkę Rafał Piekuś. Napastnik Zawiszy źle ją jednak przyjął w polu karnym, ale zdołał jeszcze wyłożyć futbolówkę Koziarze, który z 15 metrów trafił w bramkarza. Potem po rzucie rożnym zakotłowało się przed bramką Pogoni i rozpaczliwym wybiciem z linii bramkowej ratował się obrońca. W 58. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się znowu Żylski , który sprytnym lobem przerzucił piłkę nad wybiegającym bramkarzem. Niestety, trafił w słupek. Kilka minut później futbolówka po samobójczym trafieniu wylądowała w siatce przyjezdnych, ale sędzia wcześniej dopatrzył się spalonego zawodnika Zawiszy.

Wreszcie w 75. minucie gry swoje firmowe zgranie zaprezentował Oczkowski. Z lewej strony boiska wrzucił piłkę z autu mocno, jakby to było dośrodkowanie po kopnięciu nogą. W polu karnym najlepiej znalazł się Maciejewski i głową zdobył czwartego gola dla niebiesko-czarnych.

Pod koniec meczu trenerzy obu zespołów dokonali szeregu zmian. Wprowadziło to chwilę dekoncentracji w szeregach bydgoskiego zespołu, co skrzętnie wykorzystali gości. W 83. minucie gry wyprowadzili kontrę, po której na czystej pozycji znalazł się jeden z zawodników Pogoni. Z pierwszym uderzeniem dał sobie radę Michał Dumieński, ale do odbitej przez niego piłki dopadł Kamil Zadka i trafił do pustej już bramki. Był to pierwszy i jedyny celny strzał gości na bramkę Zawiszy w drugiej połowie.

Piłkarze Zawiszy nie zrazili się utratą gola i atakowali dalej. Dwa razy w dogodnej sytuacji znalazł się Oskar Fürst, który powinien wykorzystać przynajmniej jedną z nich.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla Zawiszy. Warto odnotować, że w 82. minucie na boisko wszedł 16-letni Norbert Gaczkowski. Był to debiut kolejnego młodego zawodnika w niebiesko-czarnych barwach. – Młodzi chłopcy, którzy z nami trenują czekają na swoje szanse. Oni muszą się wykazać ciężką pracą i to jest taka nagroda. Ci chłopcy muszą się ogrywać. To jeszcze nie czas, żeby brali ciężar gry na siebie. Mają się rozwijać, doskonalić. Mam nadzieję, że będą kolejne minuty dla tych chłopaków – mówił trener Kołc.

Po sobotnim meczu Zawisza opuścił strefę spadkową i awansował na 14. miejsce w tabeli. Za tydzień niebiesko-czarni jadą do Koszalina na mecz z Bałtykiem. Spotkanie odbędzie się w sobotę (25 września). Początek zaplanowano na godz. 12.00.

 ZAWISZA BYDGOSZCZ – POGOŃ NOWE SKALMIERZYCE 4:1 (2:0)

Bramki:

Kamil Żylski 2 (41 i 68 min.), Maciej Koziara (45 min.), Cyprian Maciejewski (75 min.) – dla Zawiszy

Kamil Zadka (83 min.) – dla Pogoni.

Żółte kartki:

Adam Paliwoda, Mateusz Oczkowski, Kamil Żylski, Stanisław Wędzelewski, Rafał Piekuś, Maciej Koziara – wszyscy Zawisza

Łukasz Grabowski, Marcin Lis, asystent  trenera – wszyscy Pogoń

ZAWISZA: Michał Dumieński – Cyprian Maciejewski Adam Paliwoda, Jakub Witucki (82 min. Gaczkowski), Stanisław Wędzelewski (82 min. Prejs), Mateusz Oczkowski, Adrian Brzeziński (79 min. Chachuła), Korneliusz Sochań, Rafał Piekuś (79 min. Fürst), Maciej Koziara, Kamil Żylski (89 min. Żyliński).

Rezerwowi: Bartosz Szelong – Tomasz Żyliński, Tomasz Prejs, Jan Chachuła, Sebastian Weremko, Norbert Gaczkowski, Oskar Fürst.

Trener: Piotr Kołc

POGOŃ: Kacper Dziuba – Piotr Józefiak, Kacper Pinkowski (65 min. Wachowiak), Marcin Lis, Adam Majewski, Filip Szewczyk, Łukasz Grabowski (73 min. Bałamącek), Daniel Kaczmarek, Dawid Przybyszewski (46 min. Nogaj), Dawid Kuczyński (46 min. Kuczyński), Krystian Szczepaniak (73 min. Zadka)

Rezerwowi: Łukasz Borwik – Kacper Bałamącek, Piotr Wilgocki, Mateusz Nogaj, Dawid Rączka, Kamil Zadka, Grzegorz Wachowiak

Trener: Łukasz Bandosz

Wyniki dziewiątej kolejki III ligi (gr.2):

Stolem Gniewino – Unia Janikowo 1:3

Świt Skolwin-Szczecin – KP Starogard Gdański 3:1

Kluczevia Stargard – Polonia Środa Wielkopolska 0:2

Bałtyk Gdynia – Bałtyk Koszalin 2:2

Zawisza Bydgoszcz – Pogoń Nowe Skalmierzyce 4:1

Jarota Jarocin – Elana Toruń 1:2

Sokół Kleczew – Błękitni Stargard 2:0

Olimpia Grudziądz – Pogoń II Szczecin 2:3

Kotwica Kołobrzeg – GKS Przodkowo 2:0

Zestaw par 10. kolejki III ligi (gr. 2):

piątek (24 września)

Pogoń II Szczecin – Kotwica Kołobrzeg, godz. 17:00

sobota (25 września)

Bałtyk Koszalin – Zawisza Bydgoszcz, godz. 12:00

Błękitni Stargard – Olimpia Grudziądz, godz. 13:00

Pogoń Nowe Skalmierzyce – Jarota Jarocin, godz. 15:00

Polonia Środa Wielkopolska – Bałtyk Gdynia, godz. 16:00

KP Starogard Gdański – Kluczevia Stargard, godz. 16:00

Unia Janikowo – GKS Przodkowo, godz. 16:00

Elana Toruń – Sokół Kleczew, godz. 17:00

Stolem Gniewino – Świt Skolwin-Szczecin, godz. 17:30

 

kj

P