Zawisza Bydgoszcz wygrał 1:0 z Polonią Środa Wielkopolska w meczu 11. kolejki III ligi (gr. 2). Bramkę na wagę trzech punktów zdobył z rzutu karnego Kamil Żylski.
W sobotę (2 października) przyjechała do Bydgoszczy drużyna, która jeszcze nie doznała goryczy porażki w meczach wyjazdowych. Polonia Środa Wielkopolska pokonała w Toruniu Elanę 4:2, w Stargardzie Kluczevię 2:0 i Stolem w Gniewinie 4:1 oraz zremisowała w Koszalinie z Bałtykiem 1:1.
Niebiesko-czarni z kolei mogli się pochwalić przed sobotnim spotkaniem triumfem nad Pogonią Nowe Skalmierzyce, która przyjechała na Gdańską 163 w glorii niepokonanej w tym sezonie i wyjechała z bagażem czterech goli przy tylko jednym strzelonym.
Trener gości Krzysztof Kapuściński nastawił swój zespół bardzo ofensywnie. W pierwszym składzie nie zabrakło oczywiście najlepszego strzelca zespołu Huberta Antkowiaka, który do siatki rywali trafił już osiem razy w tych rozgrywkach. Na ławce szkoleniowiec Polonii zostawił sobie w odwodzie Krystiana Pawlaka, który w ubiegłym sezonie strzelił 17 goli. Napastnik drużyny ze Środy Wielkopolskiej wrócił po rekonwalescencji i już zdążył strzelić gola Bałtykowi Gdynia.
Od początku spotkania goście starali się przejąć inicjatywę. Po dwóch szybkich atakach oddali dwa niecelne strzały na bramkę Bartosz Szelonga. Ale Zawisza nie pozostawał dłużny. W szóstej minucie gry niebiesko-czarni przeprowadzili bardzo składna akcje. Kamil Żylski świetnie uwolnił się spod opieki przeciwnika w środku pola, zagrał do Macieja Koziary, a ten prostopadłym podaniem uruchomił Rafała Piekusia. Pomocnik Zawiszy wpadł z prawej strony w pole karne Polonii i strzelił w długi róg bramki gości. Miłosz Garstkiewicz wybił jednak piłkę na rzut rożny.
Do futbolówki w narożniku podszedł Koziara. Uderzył na bliski słupek, ale obrońca wybił futbolówkę ponownie na korner. Drugie dośrodkowanie pomocnik niebiesko-czarnych posłał w środek bramki. Garstkiewicz wybił piłkę, która ponownie została wyekspediowana na rzut rożny. Za trzecim razem Koziara uderzył na przeciwległą stronę pola bramkowego. Tam, tuż przy linii końcowej boiska głową zagrał Ariel Jastrzembski i piłka trafiła jednego z obrońców w wyciągniętą do góry rękę. Sędzia nie miał wątpliwości i bez wahania wskazał na punkt oddalony jedenaście metrów od bramki Polonii. Na stadionowym zegarze rozpoczęła się już dziewiąta minuta gry. Do wykonania rzutu karnego podszedł Żylski i pewnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał bramkarza gości. To czwarty gol bydgoskiego napastnika w trzecim kolejnym spotkaniu.
Po utracie bramki Polonia ruszyła do ataku. W pierwszej połowie przyjezdni strzelali osiem razy na bramkę Zawiszy, w tym pięć razy celnie. Wykonywali też aż sześć rzutów rożnych. Najgroźniejsze dośrodkowania posyłał Damian Buczma. W 29. minucie omal nie trafił bezpośrednio z rogu.
W bydgoskiej bramce świetnie spisywał się Szelong. Miał też dużo szczęścia. W 37. minucie piłka po uderzeniu Adama Boruckiego z 16 metrów trafiła w poprzeczkę, odbiła się tuż przed linią bramkową i wyszła w pole. Do dobitki doszedł Antkowiak, ale z pięciu metrów chybił i posłał futbolówkę obok słupka.
W drugiej połowie trener Piotr Kołc postawił na poprawę jakości gry w obronie i środku pola. Zaraz po przerwie wprowadził na plac gry Sebatiana Weremkę, Roberta Tunkiewicza i Tomasz Prejsa, którzy zastąpili potwornie zapracowanych w pierwszej części Jakuba Wituckiego (miał też na koncie żółta kartkę), Wojciecha Mielcarka i Adriana Brzezińskiego.
I faktycznie, Polonia zaatakowała od pierwszego gwizdka. Trener Kapuściński wpuścił na plac Pawlaka. Zawisza bronił się czasami całą jedenastką. Między słupkami uwijał się jak w ukropie Szelong. Goście strzelali na bramkę niebisko-czarnych 11 razy. Wykonali aż 12 rzutów rożnych. Nie potrafili jednak udokumentować swojej przewagi golem.
Bramkową szansę z gatunku stuprocentowych miał za to Zawisza. W 61. minucie Żylski urwał się przeciwnikom i wbiegał w pole karne przeciwnika w sytuacji sam na sam. Goniący go obrońca skutecznie jednak do końca naciskał bydgoskiego napastnika, tak że ten uderzył nieczysto i choć piłka po jego strzale minęła bramkarza, to minęła również słupek i wyszła poza boisko.
– Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie spotkanie z bardzo dobrym zespołem i to się potwierdziło – powiedział po meczu trener Kołc. – Zespół ze Środy był dziś lepiej dysponowany, stworzył więcej sytuacji. Dominował w dużych fragmentach meczu, ale my byliśmy skuteczniejsi w obronie i w ataku. To wystarczyło. Mieliśmy też dziś dużo szczęścia, ale temu szczęściu trzeba umieć pomóc. W końcówce byliśmy bardzo skoncentrowani i chcieliśmy to zwycięstwo dowieźć i udało się. Chłopacy bardzo się dziś napracowali. Zbieramy punkty, a ostatni czas jest dla nas dobry jeżeli chodzi o punktowanie.
Trener Kołc pochwalił też bramkarza Bartosza Szelonga: – Wybronił wiele sytuacji, ale przeplatał to nerwowymi zagraniami. Bałem się, żeby nie zepsuł tego dobrego występu jakąś głupotą. Cieszę się, że zagraliśmy na zero z tyłu.
Po meczu z Polonią Zawisza ma 13 punktów. Za tydzień (9 października) zagra na wyjeździe z KP Starogard Gdański, który w 11. kolejce pokonał w Gdyni Bałtyk 2:0 i ma na koncie 15 oczek. Początek meczu zaplanowano na godz. 15.00
ZAWISZA BYDGOSZCZ – POLONIA ŚRODA WIELKOPOLSKA 1:0 (1:0)
Bramka: Kamil Żylski (9 min. rzut karny)
Żółte kartki:
Jakub Witucki, Korneliusz Sochań, Bartosz Szelong – wszyscy Zawisza
Krystian Pawlak – Polonia Środa Wielkopolska
ZAWISZA: Bartosz Szelong – Ariel Jastrzembski, Cyprian Maciejewski, Jakub Witucki (46 min. Weremko), Stanisław Wędzelewski, Korneliusz Sochań, , Wojciech Mielcarek (46 min. Prejs), Adrian Brzeziński (46 min. Tunkiewicz), Maciej Koziara, Rafał Piekuś (68 min. Żyliński), Kamil Żylski (89 min. Nowak).
Rezerwowi: Jarosław Tkaczyk, Tomasz Żyliński, Tomasz Prejs, Norbert Gaczkowski, Kacper Nowak, Sebastian Weremko, Robert Tunkiewicz
POLONIA: Miłosz Garstkiewicz – Luis Henriquez, Adam Borucki, Jan Andrzejewski, Piotr Wujec, Damian Buczma (61 min. Drame), Jedrzej Kujawa (46 min. Pawlak), Kacper Nowak (75 min. Kozłowski), Paweł Mandrysz (39 min. Bartkowiak), Piotr Skrobosiński, Hubert Antkowiak (61 min. Milachowski).
Rezerwowi: Przemysław Frąckowiak – Krystian Pawlak, Kacper Cyka, Bartosz Bartkowiak, Jędrzej Drame, Oskar Kozłowski, Klaudiusz Milachowski.
Wyniki 11. kolejki III ligi (gr. 2)
Kluczevia Stargard – Stolem Gniewino 1:1
Bałtyk Gdynia – KP Starogard Gdański 0:2
Zawisza Bydgoszcz – Polonia Środa Wielkopolska 1:0
Jarota Jarocin – Bałtyk Koszalin 1:2
Sokół Kleczew – Pogoń Nowe Skalmierzyce 1:2
Kotwica Kołobrzeg – Błękitni Stargard 2:1
GKS Przodkowo – Pogoń II Szczecin 0:1
W niedzielę 3 października grają:
Świt Skolwin-Szczecin – Unia Janikowo, godz. 16:00
Olimpia Grudziądz – Elana Toruń, godz. 15:00
kj