Pozwoliliście nam marzyć!

fot. Łukasz Gełda

Wczorajszy wieczór był wyjątkowy. Momentami magiczny, momentami przewrotny, momentami rozczarowujący. Mimo godnej piłkarskiej postawy, na koniec dnia musieliśmy zaznać smaku porażki.

W 15. minucie meczu, zespół Zawiszy wyszedł na prowadzenie. Po niefortunnym wyjściu bramkarza Radomiaka Radom, piłka spadła pod nogi Piotra Okuniewicza, który subtelnym strzałem z lewej nogi skierował ją do bramki rywala. Niech żałuje ten, kto w tamtym czasie nie mógł być z nami na bydgoskim stadionie przy ulicy Gdańskiej 163. Stadion eksplodował. Zapanowała euforia. Trafienie Okuniewicza pozwoliło nam marzyć. Marzyć o zwycięstwie w meczu 1/16 Fortuna Pucharu Polski.

Niestety, ale drużyna Radomiaka szybko sprowadziła nas na ziemię. W 38. minucie meczu, Nascimento, czyli kapitan ekstraklasowego zespołu, z zimną krwią, wykorzystał rzut karny. Po zmianie połów, podopieczni trenera Piotra Kołca nie odpuszczali i walczyli za dwóch, zaznaczając swoją boiskową obecność składnymi akcjami i walką o każdy centymetr piłkarskiego pola. Niestety, z każdą minutą oddawaliśmy pola drużynie Radomiaka. W 73. minucie, Nascimento wykorzystał kolejny rzut karny, a w 80 minucie meczu, Maurides ustalił wynik wczorajszej rywalizacji. Mimo postawy godnej sportowego szacunku, przegrywamy z Radomiakiem Radom rezultatem 3:1.

Byliśmy świadkami jednego z najważniejszych meczów w nowoczesnej historii bydgoskiego Zawiszy. Na stadionie przy ulicy Gdańskiej 163, zagościło 4197 kibiców głodnych piłkarskiego widowiska najwyższej klasy. Zespół Zawiszy przegrał, ale z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski wychodzimy z podniesionym czołem.

Następny mecz z udziałem bydgoskiego Zawiszy odbędzie się w najbliższą niedzielę (23 października) o godzinie 12.00. Na stadion przy ulicy Gdańskiej 163 w Bydgoszczy, zawita drużyna Gedanii 1922 Gdańsk. Bilety na niedzielne spotkanie ligowe są już dostępne w sprzedaży internetowej.

Olgierd Bondara

P