Po meczu we Włocławku temperatura w walce o awans do III ligi bardzo wzrosła. Po pokonaniu Zawiszy 2:0 Włocłavia zmniejszyła w sobotę (22 maja) stratę do lidera rozgrywek do tylko czterech punktów.
Przed meczem szkoleniowcy obu drużyn zapowiadali walkę o zwycięstwo. – Interesują nas tylko trzy punkty, bo to utrzymuje nas w grze o awans – deklarował Rafał Lewandowski, trener Włocłavii. Coach Zawiszy, Piotr Kołc był równie stanowczy: – Nastawiamy się na walkę od pierwszej minuty. Przyjechaliśmy dziś tutaj wygrać.
Przebieg pierwszej połowy pokazał, że bardziej zdeterminowani byli jednak włocławianie. Grali bardziej stanowczo i często przerywali grę faulami. Sędzia Maciej Lanckowski z Torunia aż 13 razy używał gwizdka po nieprzepisowych zagraniach gospodarzy. Tymczasem bydgoszczanie faulowali tylko pięciokrotnie. Włocławianie stworzyli też znacznie więcej sytuacji pod bramką Zawiszy. W 15. minucie gry jedna z nich zakończyła się powodzeniem. Z lewej strony pola karnego z autu piłkę wrzucił Bartłomiej Feter, ta została przedłużona głową przez jednego z graczy gospodarzy i trafiła do najlepszego strzelca Włocławii Łukasza Wituckiego, który z pola bramkowego wpakował ją pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Michała Oczkowskiego. Była to jego 20. bramka w lidze.
Po bramce gospodarze oddali inicjatywę, ale dalej kontrolowali przebieg gry i groźnie kontratakowali. Pod bramką Zawiszy jeszcze kilka razy się zakotłowało. W 36. minucie dwa metry przed Oczkowskim znalazł się z piłką Maciej Jankowski. Ofiarna interwencja bramkarza uchroniła Zawiszę przed starta gola.
Zawisza w tej części gry grał chaotycznie. Mnożyły się niecelne podania. Już w 24. minucie trener Kołc postanowił skorygować ustawienie zespołu i za Adriana Brzezińskiego wprowadził na plac za Oskar Fürsta, który już 10 minut później znalazł się w dogodnej sytuacji, ale jego strzał zablokował Feter.
W ostatniej minucie pierwszej połowy na strzał z pola karnego zdecydował się Tomasz Żyliński, do piłki dopadł w polu karnym Jay Jaskólski i po jego uderzeniu futbolówka trafiła w słupek. Gola jednak i tak by nie było, bo sędzia wskazał pozycje spaloną.
O drugiej połowie zawodnicy, sztab szkoleniowy i kibice Zawiszy najpewniej chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Włocłavia zaczęła od mocnego uderzenia. Już 50. minucie po serii błędów w obronie bydgoszczan Łukasz Witucki został sfaulowany w polu karnym i sędzia podyktował „jedenastkę”. Do piłki doszedł sam poszkodowany i mocnym strzałem w środek bramki pokonał Oczkowskiego. Tym samym snajper Włocłavii ma już w czwartoligowych rozgrywkach 21. goli na koncie i goni lidera strzelców Kamila Żylskiego, który trafił w lidze 25 razy.
Zawodnicy Zawiszy nie potrafili przeciwstawić się dobrze zorganizowanej drużynie gospodarzy. Oddali tylko jeden celny strzał na bramkę Włocłavii. W 72. minucie Kamil Żylski strzelił z dystansu, ale Łukasz Zapała nie miał problemów ze złapaniem piłki. Bydgoszczanie zagrozili poważniej bramce włocławian w 79. minucie, ale po składnej kontrze Mateusz Oczkowski posłał piłkę obok słupka.
Paradoksalnie najlepszym piłkarzem Zawiszy był Michał Oczkowski. Kilka udanie interweniował, a w 83. min. uratował swój zespół przed stratą gola, powstrzymując szarżującego w sytuacji sam na sam Macieja Jankowskiego. Zawodnik Włocłavii został idealnie obsłużony podaniem przez Kamila Kuropatwińskiego, który obok strzelca goli był najlepszym zawodnikiem zespołu gospodarzy.
Ostatecznie wicelider pokonał lidera rozgrywek i teraz drużyna z Włocławka traci już tylko cztery punkty do Zawiszy. Przed oboma zespołami jeszcze pięć meczów. Zawisza podejmie za tydzień (29 maja) u siebie Lidera Włocławek, a potem jeszcze Sportis Łochowo (7 czerwca) i Pogoń Moglino. Na wyjeździe zagra z Chemikiem i Kujawianką Izbica Kujawska. Z kolei Włocłavia ma jeszcze derby z Liderem, spotkanie z Chemikiem i Kujawianką u siebie oraz wyjazdy do Łochowa i Izbicy Kujawskiej.
Włocłavia Włocławek – Zawisza Bydgoszcz 2:0
Włocłavia: Łukasz Zapała-Bartosz Czyzewski, Tomasz Wypij, Barłomiej Feter (k), Patryk Wojtylak, Paweł Behlke, Maciej Jankowski, Tomasz Szablewski, Mariusz Chichowlas, Łukasz Witucki, Kamil Kuropatwiński (74 min. Kamil Frąckowiak).
Dominik Szuluk, Piotr Szablewski, Stanisław Łojewski, Kamil Frąckowiak, Hubert Kuropatwiński, Mateusz Sadowski, Robert Spychalski
Trener: Rafał Lewandowski
Zawisza: Michał Oczkowski – Mateusz Oczkowski , Ariel Jastrzembski, Cyprian Maciejewski, Tomasz Prejs (74. min. Patryk Kozłowski) – Korneliusz Sochań (k), Jay Jaskólski, Wojciech Mielcarek, Adrian Brzeziński (24. min. Oskar Fürst, 69. min. Rafał Piekuś) – Tomasz Żyliński (74. min. Kamil Czyżniewski), Kamil Żylski
Jakub Karbowiak, Rafał Piekuś, Jakub Witucki, Natan Zniszczol, Oskar Fürst, Patryk Kozłowski, Kamil Czyżniewski
Trener: Piotr Kołc
Zostaw recenzję