Zawisza Bydgoszcz pokonał Lidera Włocławek 5:1 w zaległym meczu 29. kolejki IV ligi i przed ostatnią serią spotkań prowadzi w tabeli.
Środowy (16 czerwca) mecz na boisku przy ul. Gdańskiej 163 był takim, w którym faworyt był tylko jeden. Zawisza musiał wygrać, aby przed ostatnią kolejką w sezonie być na czele tabeli IV ligi. I od pierwszego gwizdka sędziego było widać, że niebiesko-czarni grają w piłkę, a Lider Włocławek przyjechał do Bydgoszczy tylko przeszkadzać. Czasami nawet przyjezdni robili to zbyt agresywnie i arbiter już w ósmej minucie musiał sięgnąć po pierwszy żółty kartonik, aby utemperować zapędy gości. Drugą żółtą kartkę pokazał w 33. minucie, kiedy Wańczyk brutalnie potraktował w środku pola Oskara Fürsta i musiały interweniować służby medyczne. O grze gości w całym meczu nic więcej nie da się powiedzieć. Mimo tego chwilowy brak koncentracji defensorów Zawiszy Bydgoszcz spowodował, że przyjezdni zdobyli gola. W 85. minucie bramkarz Lidera rozpaczliwie wybijał piłkę spod własnego pola karnego, ta trafiła na połowę gospodarzy i po serii błędów obrońców Wojciech Łojeczko znalazł się w sytuacji sam na sam przed Michałem Oczkowski i strzelił celnie do siatki Zawiszy. Można powiedzieć, że był to prezent na otarcie łez, bo niebiesko-czarni prowadzili już wtedy 4:0.
Skuteczne strzelanie w środowy wieczór rozpoczął Wojciech Mielcarek. Przez pół godziny Zawisza atakował i stwarzał sobie wiele sytuacji. Przewaga gospodarzy rosła, aż wreszcie w 31. minucie po ładnej kombinacji podań w środku pola piłka trafiła pod nogi, wychodzącego na czystą pozycję Mielcarka. Pomocnik Zawiszy nie dał żadnych szans bramkarzowi i umieścił futbolówkę w prawym roku bramki gości.
Choć był to jedyny gol w pierwszej połowie, to okazji do ich zdobycia było znacznie więcej. Szczęścia w sytuacjach podbramkowych i przy próbach strzałów z dystansu nie mieli jednak m.in. Tomasz Żyliński, Tomasz Prejs, Mateusz Oczkowski, Mielcarek i Rafał Piekuś.
Od początku drugiej połowy trener Piotr Kołc desygnował do gry Kamila Żylskiego, najlepszego strzelca zespołu, który w meczach ligowych trafił już 27 razy. W rywalizacji o koronę króla strzelców IV ligi stracił jednak w minioną sobotę przodownictwo klasyfikacji snajperów na rzecz Łukasza Wituckiego z Włocłavii, który po ustrzeleniu hat-tricka w Łochowie, może pochwalić się dorobkiem 28 goli. Odpowiedź Żylskiego była jednak piorunująca. Liderowi Włocławek zaaplikował trzy gole, a mógł strzelić ich znacznie więcej. W 64. minucie skutecznie dobił piłkę odbitą przez bramkarza po silnym strzale z dystansu. Kilkadziesiąt sekund później idealnie wykończył akcję Żylińskiego, który z lewej strony dograł piłkę w pole karne. W 75. minucie Zawisza nie pozwolił wyprowadzić gościom piłki spod własnego pola karnego. Piłkę wrzuconą przez obrońcę z autu zagrał głową Prejs, ta trafiła do Żylskiego, który miał bardzo dużo miejsca i czasu, żeby z 18 metrów uderzyć bardzo mocno i precyzyjnie. W efekcie trafił obok bezradnego bramkarza i zdobył swojego 30. ligowego gola w sezonie.
Dobrą grę Zawisza przypieczętował jeszcze piątą bramką, którą strzelił Żyliński, a asystę zaliczył przy niej Żylski.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:1, co jest najniższym wymiarem kary jaki gospodarze wymierzyli młodej drużynie z Włocławka. Tym samym Zawisza z dorobkiem 69 punktów wrócił na fotel lidera rozgrywek i o dwa punkty wyprzedza Włocłavię. W ostatniej kolejce, która rozegrana zostanie w sobotę (19 czerwca) bydgoszczanie gościć będą na własnym stadionie Pogoń Moglino, początek o godzinie 17.00, a Włocłavia o tej samej porze zagra u siebie z Kujawianką Izbica Kujawska.
Mecz z Pogonią będzie mogło obejrzeć 999 widzów. Bilety będą w sprzedaży bezpośrednio przed meczem. Kasa przed stadionem otwarta będzie w sobotę od godziny 14.00.
Zawisza Bydgoszcz – Lider Włocławek 5:1 (1:0)
Bramki:
Zawisza: Mielcarek (31 min.), Żylski 3 (64, 64, 75 min), Żyliński (88 min.)
Lider: Łojeczko (85 min.)
Żółte kartki: Bykowski (8 min.), Wańczyk (33 min.) – obaj Lider
Zawisza Bydgoszcz: Michał Oczkowski, Tomasz Prejs, Jakub Witucki, Ariel Jastrzembski, Mateusz Oczkowski (73 min. Czyżniewski), Rafał Piekuś (68 min. Jaskólski), Korneliusz Sochań, Wojciech Mielcarek (76 min. Zniszczol.), Oskar Fürst (46 min. Żylski), Patryk Kozłowski (68 min. Maciejewski), Tomasz Żyliński
Rezerwowi: Jan Stypczyński, Cyprian Maciejewski, Kamil Żylski, Bartosz Stoppel, Natan Zniszczol, Kamil Czyżniewski, Jay Jaskólski
Lider Włocławek: Paweł Sobczak, Adrian Pęgowski (67 min. Pestka), Mateusz Pohlid, Igor Stopczyk, Maciej Wańczyk, Kacper Dumicz, Dariusz Rajczyk, Stanisław Domaniecki (67 min. Brodowski), Miłosz Kapica (76 min. Lewandowski), Igor Górniak (74 min. Mrozik), Marcin Bykowski (46 min. Łojeczko)
Rezerwowi: Adam Grzywiński, Wojciech Łojeczko, Mateusz Pestka, Aleksander Mrozik, Robert Badowski, Marek Lewandowski, Christian Brodowski
KJ
Zostaw recenzję