Trener Kołc: W szatni jest smutek, ale wszystko przed nami

Zawisza Bydgoszcz przegrał swój pierwszy mecz  w III lidze. Na stadionie przy Gdańskiej 163 niebiesko-czarni ulegli Jarocie Jarocin 0:2.

Po sobotnim (7 sierpnia) spotkaniu rozczarowania nie krył trener Zawiszy Piotr Kołc: – W skrócie bym powiedział, byliśmy gorsi o te dwie bramki. W szatni jest smutek, ale wszystko przed nami. To była pierwsza kolejka, a 33 jeszcze przed nami.

Trener Kołc podkreślił, że Jarota jest doświadczonym zespołem na tym poziomie rozgrywek i było to widać na boisku. – Mieliśmy dobre fragmenty, ale nie stworzyliśmy sobie tylu sytuacji, żeby tutaj wygrać – powiedział dziennikarzom po spotkaniu.

I faktycznie. Mecz rozpoczął się od ataku przyjezdnych. Już w piątej minucie gry wywalczyli sobie rzut różny i oddali celny strzał na bramkę Zawiszy. Wyraźnie dominowali też w środku pola. To zaowocowało akcją w 20. minucie, gdy pomocnik Jaroty prostopadłym podaniem posłał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Krzysztofa Bartoszaka. Król strzelców poprzedniego sezonu III ligi był bezlitosny dla Michała Dumieńskiego i precyzyjną podcinką skierował piłkę obok niego do bramki Zawiszy. – Powiedziałem chłopakom przed meczem, że jeśli jest zawodnik, który ma 29 goli w sezonie i ma jedną sytuację, to on ją strzeli – słowa trenera Kołca okazały się prorocze. Jarota prowadził do przerwy 1:0.

Od początku drugiej połowy Zawisza próbował przejąć inicjatywę. W 55. minucie mógł być remis. Piłka po strzale Wojciecha Mielcarka z 18 metrów odbiła się od obrońcy gości i zmierzała do bramki Jaroty tuż przy słupku, jednak bramkarz gości końcówkami palców wybił ją na rzut rożny. – Zabrakło szczęścia przy tym rykoszecie. Bylibyśmy teraz w innych nastrojach – mówił trener Zawiszy po meczu. – Staraliśmy się odrobić straty i po naszym dobrym fragmencie gry straciliśmy drugą bramkę.

Po kwadransie  w drugiej odsłonie Zawisza szykował wzmocnienie gry ofensywnej. Do zmiany przygotowany był już napastnik Piotr Okuniewicz. Jednak, zanim wszedł na boisko za defensywnego pomocnika Korneliusza Sochania, obejrzał zza bocznej linii, jak Zawisza traci drugiego gola. W 69. minucie gry piłka po strzale Bartoszaka z dystansu trafiła w polu karnym pod nogi Mateusza Dunaja, który zwiódł obrońców i trafił w środek bramki.

Po zdobyciu gola Jarota przycisnął. W 73. min. Kacper Szymankiewicz strzelił z narożnika pola karego i piłka trafiła w słupek bramki Zawiszy.

Ostatecznie niebiesko-czarni przegrali 0:2. W całym meczu oddali trzy celne i trzy niecelne strzały na bramkę gości. Za to Jarota strzelał w kierunku bramki Zawiszy aż 15 razy, a osiem uderzeń było celnych.

W 83. min. w barwach Zawiszy w meczu ligowym zadebiutował Alan Serwach, który 14 maja skończył 15 lat.

Zawisza Bydgoszcz – Jarota Jarocin 0:2 (0:1)

Bramki: Krzysztof Bartoszak (20 min.), Mateusz Dunaj (69 min.)

Żółte kartki:

Maciej Koziara – Zawisza

Patryk Rzepka, Kacper Szymankiewicz, Marcin Konopka – Jarota

ZAWISZA: Michał Dumieński – Tomasz Prejs, Ariel Jastrzembski, Adam Paliwoda, Stanisław Wędzelewski (83 min. Serwach)- Korneliusz Sochań (69 min. Okuniewicz) – Jan Chachuła, Wojciech Mielcarek, Maciej Koziara, Oskar Furst (58 min. Żyliński) – Kamil Żylski,

Rezerwowi: Bartosz Szelong, Cyprian Maciejewski, Tomasz Żyliński, Jakub Witucki, Piotr Okuniewicz, Kacper Nowak, Alan Serwach.

JAROTA: Sebastian Lorek – Szymon Komendziński, Jędrzej Ludwiczak, Marcin Maćkowiak, Piotr Skokowski – Marcin Konopka (79 min. Kryger), Kacper Szymankiewicz (90 min + 1. Prałat), Mateusz Ławniczak, Patryk Rzepka (46 min. Dunaj) – Krzysztof Bartoszak, Damian Pawlak.

Rezerwowi: Damian Walkowiak, Mateusz Dunaj, Piotr Stachowiak, Dawid Idzikowski, Antoni Prałat, Wojciech Kryger, Igor Rybarczyk.

Sędziowie: Kamil Rybiński (główny), Dawid Nitka, Bartłomiej Fila (asystenci) – (wszyscy Pomorski ZPN)

P