Zawisza stracił dwa punkty

Bezbramkowym remisem zakończył się czwartkowy (3 czerwca) mecz Chemik-Zawisza.

Na stadion przy ul. Glinki Zawisza przyjechał po trzy punkty. Lider rozgrywek IV ligi chciał utrzymać bezpieczną przewagę nad goniącą go Włocłavią. Od pierwszych minut spotkania z Chemikiem niebiesko-czarni dyktowali tempo gry i wydawało się, że zdobycie gola jest tylko kwestią czasu. I pierwszą bramkę goście powinni strzelić już w 14. minucie. Rafał Piekuś zakończył rajd prawą stroną dobrym dośrodkowaniem w pole karne. Piłka trafiła pod nogi Kamila Żylskiego, ale snajper Zawiszy z siedmiu metrów strzelił wysoko nad poprzeczką Chemika.

Zawisza dominował przez całą pierwszą połowę meczu. Oddał na bramkę gospodarzy dziewięć strzałów, w tym trzy celne, po których jednak piłka padała łupem Oskara Klona. Chemik odpowiedział tylko dwoma uderzeniami, ale paradoksalnie to gospodarze byli bliżej zdobycia bramki. W 21. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z piłką miną się Michał Oczkowski, ta trafiła przed pole karne pod nogi Daniela Katerli, który jednak w dogodnej sytuacji chybił. W 37. min. na indywidualny rajd zdecydował się Patryk Perliński. Minął efektownie kilku zawodników Zawiszy i technicznym strzałem próbował pokonać Oczkowskiego, ale piłka przeleciała obok słupka bramki.

W drugiej połowie gra się wyrównała. Trenerzy obu zespołów dokonali wiele zmian. Trochę ożywienia w poczynania Zawiszy wniósł Tomasz Żyliński, który w 66. minucie zastąpił bezbarwnego Patryka Kozłowskiego. Niebiesko-czarni uparcie dążyli do strzelenia gola, ale nie potrafili stworzyć klarownej sytuacji. Również stałe fragmenty gry, a Zawisza bił aż dziewięć rzutów rożnych, nie stanowiły większego zagrożenia dla gospodarzy. Pod koniec meczu goście przycisnęli. W 85. minucie Kamil Czyżniewski silnie wstrzelił piłkę w pole karne, dopadł do niej Korneliusz Sochań i w tłoku „dziubnął” ją tak, że minęła bramkarza i bezpańsko potoczyła się wzdłuż linii bramkowej. Niestety, nie było tam żadnego z napastników Zawiszy i obrońcy wyekspediowali futbolówkę w pole. Dwie minuty później w dogodnej sytuacji znalazł się Mateusz Oczkowski, który uderzył mocno z 14 metrów. Bramkarzowi Chemika udało się jednak wybić piłkę na rzut rożny.

Wcześniej swoje sytuacje mieli też gospodarze. Najbliżej zdobycia gola byli w 81. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła na głowę Perlińskiego, który uderzając z pięciu metrów chybił nieznacznie.

Ostatecznie mecz zakończył się remisem. Punkt zdobyty przez gospodarzy nic nie zmienia w ich sytuacji, bo szansę na awans stracili w poprzedniej kolejce, remisując w Mogilnie z Pogonią. Strata dwóch punktów komplikuje za to sytuację Zawiszy Bydgoszcz. Niebiesko-czarni  mają jeszcze do rozegrania cztery mecze (ze Sportisem, Liderem Włocławek, Kujawianką Izbica Kujawska i Pogonią Mogilno) i dwa punkty przewagi nad Włocłavią, która dziś pewnie pokonała zespół włocławskiego Lidera.

 

Chemik Bydgoszcz – Zawisza Bydgoszcz  0:0

Żółte kartki:

Oskar Lipkowski 76 min., Wiktor Osiński (trener) 83 min., Mikołaj Winiecki 90 min.

Mateusz Oczkowski 24 min., Ariel Jastrzembski 80 min.

Chemik: Oskar Klon-Adam Kacprzak, Maksym Adamenko, Daniel Katerla (54 min. Sobczyk), Damian Rysiewski, Jan Rogowski (91 min. Skiba), Patryk Perliński, Gabriel Pieczyński, Kamil Serafin (51 min. Lipkowski), Maciej Kot (86 min. Winiecki), Daniel Włosiński

Rezerwowi: Igor Gabrych, Mikołaj Winiecki, Szymon Skorupa, Oskar Lipkowski, Maciej Sobczyk, Wojciech Skiba, Jan Rogowski

Trener: Wiktor Osiński

Zawisza: Michał Oczkowski – Rafał Piekuś (80 min. Maciejewski), Jakub Witucki, Ariel Jastrzembski, Tomasz Prejs (67 min. Zniszczol), Korneliusz Sochań, Wojciech Mielcarek, Mateusz Oczkowski, Jay Jaskólski (80 min. Czyżniewski), Patryk Kozłowski (66 min. Żyliński), Kamil Żylski

Rezerwowi: Jakub Karbowski, Cyprian Maciejewski, Dawid Deresiewicz, Tomasz Żyliński, Bartosz Stoppel, Natan Zniszczol, Kamil Czyżniewski

Trener: Piotr Kołc

 

Jarosław Kopeć

P