Piotr Kołc: „Powinna być maksymalna koncentracja, a tego nie ma”

fot. Krzysztof Mrowiński

W sobotę, 21 października, stadion Zawiszy Bydgoszcz stał się areną spotkania, które miało dać odpowiedź na to, czy Zawisza zbliży się do czołówki ligi. Piąty w tabeli Zawisza podejmował wicelidera rozgrywek, drużynę Vinety Wolin. Wszystko wskazywało na to, że będzie to mecz pełen emocji i tak też się stało.

Początek spotkania należał do Zawiszy. W 24. minucie Maciej Kona otworzył wynik spotkania, dając prowadzenie gospodarzom. Jednak radość kibiców była krótka. W 34. minucie Szymon Kurczak doprowadził do wyrównania, zaskakując obronę i bramkarza Zawiszy. Mimo przewagi gospodarzy, obie drużyny schodziły do szatni przy stanie 1:1.

Po przerwie Zawisza kontynuował swoje ataki, a w 58. minucie Maciej Koziara zdobył drugą bramkę dla gospodarzy. Wydawało się, że Zawisza ma kontrolę nad meczem i pewnie zmierza po trzy punkty. Jednak w 89. minucie Cyprian Poniedziałek wyrównał stan spotkania po rzucie wolnym, zadając bolesny cios kibicom Zawiszy.

Piotr Kołc, trener Zawiszy, w rozmowie dla Gazety Pomorskiej nie krył rozczarowania: „Przez większość spotkania dominowaliśmy. Takie było zresztą założenie, żeby grać po swojemu i starać się przejąć inicjatywę. Nie mam większych pretensji, jeśli chodzi o grę. Mam jednak za sposób, w jaki dopuszczamy przeciwnika do sytuacji. Prokurujemy w 90. minucie rzut wolny, który nie ma prawa się zdarzyć. To jedna rzecz. Duga, to jak później my się ustawiamy do tego, jak kryjemy w tej końcówce, kiedy powinna być maksymalna koncentracja, a tego nie ma. I o to mam pretensje. Tydzień wałkujemy sobie pewne tematy, a to się znów powtarza. Dwa razy prowadzimy, dwa razy to prowadzenie tracimy. I to są kolejne stracone punkty. Co z tego, że mecz był na dobrym poziomie, skoro nie ma punktów. Z tego powodu jestem zły, bo zamiast wygrać, remisujemy.”

ZAWISZA BYDGOSZCZ – VINETA WOLIN 2:2 (1:1)
Bramki: Kona (24′), Koziara (58′) – Kurczak (34′), Poniedziałek (89′)
Skład Zawiszy: Oczkowski – Maciejewski, Paliwoda, Nowak, Sławek, Sochań (77′ Graczyk), Kona, Sanocki (77′ Rugowski), Koziara, Sobieralski, Bojas (71′ Okuniewicz).

Mimo że Zawisza miał szansę na zwycięstwo, ostatecznie musiał zadowolić się jednym punktem. To kolejne spotkanie, w którym Zawisza traci punkty na własne życzenie. W następnej kolejce, 28 października, Zawisza zmierzy się na wyjeździe z Polonią Środa Wielkopolska. Czy tam uda się odzyskać stracone punkty? Czas pokaże.