W Kołobrzegu już świętują… jubileusz

fot. Łukasz Gełda

W czwartej kolejce rozgrywek III ligi  (gr. 2) Zawisza Bydgoszcz jedzie do Kołobrzegu na mecz z Kotwicą. Spotkanie odbędzie się w sobotę (21 sierpnia). Początek zaplanowano na godz. 19.46.

Podobnie jak Zawisza Bydgoszcz, Kotwica świętuje w tym roku 75-lecie powstania klubu. Zespół z Kołobrzegu typowany jest w tym sezonie jako jeden z głównych kandydatów do awansu. W pierwszym meczu sezonu drużyna trenera Dietmara Brehmera musiała jednak uznać w Szczecinie wyższość Świtu. W pierwszej połowie Kotwica otrzymała trzy ciosy, ale goniąc wynik w drugiej części strzeliła dwie bramki i ostatecznie przegrała 2:3. W następnej kolejce na własnym boisku kołobrzescy zawodnicy rozgromili Kluczevię Stargard 5:0. Mimo dobrego wyniku, trener miejscowych narzekał po spotkaniu: „Jest dużo do poprawy w naszej grze”. Nie był też zadowolony z jakości boiska: „Jeśli chcemy być drużyną, która chce grać szybką piłkę, to te kwestie musimy poprawić”.

W trzeciej kolejce Kotwica wygrała w Gdyni z Bałtykiem 2:1. Szkoleniowiec kołobrzeskiego zespołu mówił po meczu: „To widać, że nie jesteśmy drużyną w pełni zgraną. Jest to proces, który trwa, ale widać postępy”.

Sobotni rywal Zawiszy wciąż buduje zespół. Już w trakcie rozgrywek dołączył do ekipy Dominik Sadzawicki. 27-letni obrońca ma na koncie 70 występów w I lidze i zaliczył nawet 30 gier w Ekstraklasie.

Tymczasem piłkarze Zawiszy Bydgoszcz nie mieli jeszcze okazji cieszyć się ze strzelonej bramki w trzeciej lidze. Niebiesko-czarni przegrali trzy spotkania – z Jarotą Jarocin (d), Sokołem Kleczew (w) i Olimpią Grudziądz (d). Wszystkie mecze Zawiszy kończyły się wynikiem 0:2.

Po spotkaniu z Olimpią trener Piotr Kołc zwracał uwagę na dobre momenty gry jego zespołu i podkreślał niefart, który prześladuje drużynę przy okazji stwarzanych sytuacji podbramkowych: „Czasami może za mocno coś się chce i nie wszystko wychodzi”.

– Dużo jeszcze spotkań przed nami, dużo punktów możemy zdobyć, możemy zaraz złapać serię odwrotną do tej, którą mamy w tej chwili – mówił szkoleniowiec Zawiszy na pomeczowym spotkaniu z dziennikarzami. – Nie pozostaje nam nic innego, jak myśleć o kolejnym spotkaniu i przygotowywać się do niego i liczyć, że w końcu poprzemy naszą dobrą grę szczęściem i że ten los trochę się do nas uśmiechnie.

Mimo 75-letniej tradycji obu klubów, historia spotkań Zawiszy z Kotwicą jest bardzo krótka. Zespoły z Bydgoszczy i Kołobrzegu rywalizowały ze sobą w rozgrywkach ligowych tylko w sezonie 2008/09. W ówczesnej II lidze (gr. zachodnia) niebiesko-czarni zremisowali u siebie z Kotwicą 1:1 (27.09.2008 r.) i przegrali na wyjeździe 0:3 (9.05.2009 r.).

Jak podaje serwis zawiszastats.pl, w Zawiszy obecnie gra dwóch zawodników, którzy w przeszłości grali w Kołobrzegu. Tomasz Prejs trafił do nadmorskiego klubu wiosną 2017 roku ze Stali Mielec i rozegrał 11 spotkań w II lidze. Kotwica została wtedy zdegradowana i jesienią Prejs wystąpił jeszcze w 14 trzecioligowych pojedynkach, w których zdobył jednego gola oraz w jednym meczu Pucharu Polski.

Z kolei Korneliusz Sochań trafił do Kołobrzegu w 2015 roku bezpośrednio z Zawiszy i spędził w Kotwicy 2,5 roku. Urodzony w Bydgoszczy pomocnik wystąpił w 55 spotkaniach na poziomie II ligi (w których strzelił jedną bramkę) oraz dwóch potkaniach Pucharu Polski.

Serwis zawiszastats.pl podaje też, że aż ośmiu piłkarzy obecnej kadry Zawiszy miało okazję występować w przeszłości w meczach przeciwko Kotwicy jako zawodnicy innych klubów –  Wojciech Mielcarek, Tomasz Prejs, Jakub Witucki, Oskar Fürst, Ariel Jastrzembski, Stanisław Wędzelewski, Kamil Żylski i Michał Dumieński. Mielcarek i Żylski strzelili drużynie z Kołobrzegu po jednym golu.

W Kotwicy jest siedmiu zawodników, którzy niegdyś grali przeciwko Zawiszy. Najwięcej (trzy) takich występów zaliczył Grzegorz Goncerz, który w barwach GKS Katowice strzelił pięć lat temu gola na stadionie przy ul. Gdańskiej 163, kiedy to otworzył w wynik przegranego przez bydgoszczan 0:3 meczu I ligi. Teraz napastnik, który do Kołobrzegu przyszedł przed tym sezonem ze Stali Rzeszów, już trzy razy wpisał się na listę strzelców.

Warto też dodać, że obecny szkoleniowiec Kotwicy w przeszłości pracował w Zawiszy. Dietmar Brehmer od 19 kwietnia 2012 do 27 kwietnia 2013 był asystentem trenera Jurija Szatałowa.

Faworytem bukmacherów jest Kotwica. Kursy pokazują zdecydowanie, że nawet ewentualny remis wyceniany jest jak duża niespodzianka. Oczywiście, wszystkie przedmeczowe kalkulacje zweryfikuje boisko. Pewne jest, że ekipa Zawiszy będzie miała w Kołobrzegu wsparcie swoich wiernych sympatyków, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę podczas środowego spotkania z Olimpią.

 

kj

źródło: zawiszastats.pl